W co gra Łukaszenka mówiąc o pakcie z Ukrainą? „Może dojść do konfliktu między armią białoruską a rosyjską”
Moskwa nabrała wody w usta i nie komentuje słów Łukaszenki o pakcie z Ukrainą. Być może Putin nie wie, w co gra samozwańczy prezydent Białorusi, bądź wie i właśnie dlatego milczy. Od ostatniej (i jak na razie jedynej) wypowiedzi Dimitrija Pieskowa w tej sprawie, ze strony zwolenników Kremla, jedynie Dienis Puszylin zdecydował zabrać głos. „Głowa państwa” nieuznawanej na arenie międzynarodowej Donieckiej Republiki Ludowej twierdzi, że „ten pakt jest przedstawiany jako pokojowa inicjatywa, jednak podobnie jak w przypadku porozumień mińskich jest potrzebny do kupienia czasu”.
Wojna w Ukrainie. W co gra Łukaszenka mówiąc o pakcie z Ukrainą?
Natomiast po prezydencie Wołodymyrze Zełenskim i rzeczniku ukraińskiego MSZ Olegu Nikołenko rozgrywkę Aleksandra Łukaszenki komentuje były szef Służby Wywiadu Zagranicznego Ukrainy generał armii Mykoła Małomuż. W rozmowie tsn.ua stwierdził, że białoruski dyktator „kieruje się sukcesami lub porażkami Rosji, ale widzi, że Putin może przegrać”. – Dziś jest wspólnikiem w agresywnych działaniach, ale jego główną strategią nie jest rozpoczynanie wojny z Ukrainą. Zdaje sobie sprawę, że czekałaby go konfrontacja ze społeczeństwem – wyjaśnił.
Małomuż zwrócił uwagę, że siły specjalne Białorusi wspierają Rosję, ale zbuntować może się armia, która jest podstawowym segmentem obrony Białorusi. – Dlatego w tej chwili może dojść do konfliktu między armią białoruską a wojskami rosyjskimi w zakresie zapobieżenia agresji, odmowy prowadzenia działań zbrojnych. Z tego powodu dzisiaj demonstruje pokojowe stanowisko mówiąc, że jest gotowy do negocjacji, że Ukraina oferuje pakt. Przygotowuje grunt, aby w przypadku przegranej Putina zachowywał się jak „rozjemca”, odmawiał wojny, powstrzymywał rosyjską agresję z terytorium Białorusi – wyjaśnił były szef ukraińskiego wywiadu.
Były szef ukraińskiego wywiadu: może dojść do konfliktu między armią białoruską a rosyjską
Działania Łukaszenki zdaniem Małomuża ujawniają retorykę, by nie wchodzić w konflikt z Putinem, a z drugiej strony nie doprowadzić do konfrontacji z Ukrainą i państwami NATO. – Deklaruje, że osłania Rosję przed wpływami zachodnimi, przed NATO, przed Ukrainą, która zamierza przystąpić do tego bloku. Jasne jest, że jeśli przystąpi do wojny, może to sprowokować ofensywę na dużą skalę nie tylko ze strony Ukrainy, ale i NATO. Łukaszenka udaje, że chroni też Rosję, szkoli mobilizowanych w swoich bazach, naprawia i odbudowuje czołgi, transportery opancerzone, systemy rakietowe, ale nie posuwa się dalej – zaznaczył generał.
Według niego to, co robi Łukaszenka wskazuje, że „on nie wierzy już w zwycięstwo Putina i myśli o własnych perspektywach”. -Jednocześnie negocjuje z Chińczykami i stara się spotkać z Xi Jinpingiem i Erdoganem, aby w przypadku całkowitej przegranej Rosji poparli stanowisko, że nie był agresorem, ale wręcz starającym się negocjować rozjemcą – dodał Małomuż.
Warto zwrócić uwagę na wzmożoną aktywność białoruskiego prezydenta za granicą, gdzie spotyka się z przywódcami. Aleksandr Łukaszenka jest w czwartek w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Niedawno do Białorusi zaprosił Xi Jinpinga.